Klimat to największy skarb tego gilmu. Chropowaty, zepsuty i wulgarny London ukazany bez eufemizmów i w psychodelucznym sosie. Brawo. Aktorsko? Potęga, wysoki lot aktorów pomijając niesamowicie irytująca Panią Chaplin, która chyba nieopatrznie myśli, że to egzamin do szkoły teatralnej i zadano jej zagrać zabę z wyłupiastymi gałami. Jednakże fabularnie, do tej pory, to czysta przeciętność, a pozbawiona wizualnej otoczki wręcz bieda. Męczące są także cholernie enigmatyczne wtręty mistyczne, które nijak nie popychaja akcji ani niczego nie wnoszą. Po prostu są, by tytuł serialu był adekwatny...
zgadzam się. gra aktorska świetna. montaż kapitalny. akcja? słabo. a postać Delaney'a nie zachęca. opisane że to awanturnik i łowca przygód a powinno pisać że szaleniec i żądny władzy za wszelką cenę świr.
och mnie zachęca , a Chaplin gra jak dziadek tylko , że wtedy nie mieli dzwięku a teraz jest i nie trzeba grać tylko oczami
na początku myślałam , że to młoda i bardzo chuda JEN LOVE HEWITT...