No więc stało się to czego się obawiałem- 2 sezon tak mnie wciągnął że obejrzałem go w 2 dni!
Kilka słów ode mnie:
Pomimo wysoko postawionej poprzeczki w poprzednim sezonie, 2 sezon okazał się jeszcze lepszy: zarówno pod względem jakościowym( wyraźnie widać większy budżet) jak i fabularnym. Każdy odcinek zawierał momenty typu "what the f...!!", trzymał w napięciu, bawił a także wzruszał.
Co więcej jak zawsze idealnie dobrana do scen muzyka( Aż się wzruszyłem jak usłyszałem "What's up" przy wejściu Riley na scene:D")
Uważam że Sense8 jest jednym z lepszych seriali jakie w ostatnich latach oglądałem (jest ich sporo), a wszystkim homofobom, którzy odrzucili ten serial wyłącznie przez pryzmat wątków LGBT pojawiąjących się w tym serialu mogę tylko powiedzieć żeby żałowali.
PS: Czy coś wiadomo odnośnie 3 sezonu?
Również i ja uważam, że II sezon był lepszy od pierwszego. Szkoda jednak, że go aż tak mocno ugrzecznili. I sezon doceniałem m.in. za odważne wkroczenie na teren tabu. Brakowało trochę tych artystycznych scen seksu i golizny... Ponadto uważam, że niepotrzebnie ograniczyli sceny akcji oraz podmiany członków gromady w ich trakcie. One doskonale uwydatniały atuty poszczególnych członków gromady tym samym udowadniając, że każdy bez względu na umiejętności jest przydatny.
Na plus za to dialogi i przesłanie serii.
Co do trzeciego sezonu, to chodziły informacje, że Netflix podpisuje nowe kontrakty z aktorami, więc wszystko na to wskazuje, że będzie, ale kiedy będzie, to nie wiadomo.
Acidity, masz rację! Też brakowało mi trochę tych momentów podmiany członków grupy czy wspólnego seksu( nie licząc odcinka świątecznego). Co do scen akcji to akurat uważam że było ich wystarczająco dużo, praktycznie w każdym odcinku były momenty w których aż się gotowałem:P A przysłowiową wisienką na torcie był pościg Sun za bratem i jego tekst " Moja siostra to pieprzony Terminator" :D
MovieMastah, to dobra wiadomość ;) Nie wyobrażam sobie braku kontynuacji po takim finale! Ale znając życie to będzie nam trzeba poczekać z 2 lata na pewno.
Nie wiem jak to możliwe, ale ten sezon jest jeszcze lepszy od poprzedniego! Aż skali na filmwebie mi brakło!!! :D Akcja świetnie się rozkręca, sceny walki cudowne, wciąż w ten sam sposób zamieniają się rolami, ale też bardzo spodobał mi się motyw z tym wychodzeniem wszystkich zza 1 osoby i powrót, takie uwypuklenie tego, że stanowią jedność. Ten serial to nie tylko rozrywka, ale też przesłanie do świata rodzeństwa Wachowsky. Ukazuje skąd bierze się ta nienawiść do środowiska LGBT, ale nie tylko, do inności szeroko rozumianej. Chyba najlepiej pasuje tutaj to zdanie, nie pamiętam gdzie je przeczytałam: boimy się tego, czego nie znamy, nienawidzimy to, czego się boimy. Przykre są te opinie, że serial jest obrzydliwy, bo 2 homoseksualistów się całuje, jedyne co ja tam zobaczyłam, to wielka miłość, którą tak rzadko widuje na codzień. Spodobało mi się stwierdzenie reporterki, dziewczyny Van Dama, że zakochuje się w osobach, a nie genitaliach. Podsumowując, serial fantastyczny, 10/10, czekamz utęsknieniem na następny sezon :)
Ja mam tylko jedno pytanie: jak tu wytrzymać do 3 sezonu po takim finale? Bo nie wierzę, że poprzestaną na dwóch seriach, ciekawe jak długo będziemy musieli czekać?
I ten nasz piękny polski akcent w drugim odcinku ^^
"Lewandowski! Mój człowiek!" :P
Nie wiem, w której minucie, ale to było jak Wolfgang przyszedł do tego gościa co miał mu i Feliksowi przepisać klub chyba :P
Mnie to najbardziej ciekawi co się stało z Wolfiem, bo w końcu nie pokazali jak go odbijają.
Nie jestem pewny ale chyba był jednym z tych przebranych w kombinezony (ściąga jako pierwszy tą maskę w samochodzie tak mi się wydaje).
Pierwszy maskę ściąga Will, Wolfganga w ogóle nie widać w samochodzie. Elemore ma rację, nie pokazali co się z nim stało.
Czy tylko ja odniosłem wrażenie, że Wachowskiej wystarczyłoby materiału na więcej odcinków? Finał jest tak mocno ściśnięty - w 20 minut dzieje się tyle co przez 1/3 sezonu i właśnie to strasznie mnie zawiodło - wszystko maksymalnie skrócone, dialogi minimalistyczne, by wyrobić się w odcinku. Może uważacie, że miało to dodać trochę dynamizmu? Bo według mnie definitywnie coś tu się nie zgadza.
Ja też odniosłam takie wrażenie. Najpierw Wolfgang torturowany, enigmatyczna scena na lotniskach I NAGLE JEB, wszystko dogadane, oni super zgrani ogarniają Whispersa i Jonasa...
Zgadzam się całkowicie, za mało odcinków ja na tyle wątków. Sezon pierwszy zdecydowanie bardziej mnie wciągnął.
Ten serial to poezja!
Po tym jak pochłonęłam pierwszy sezon w 3 dni tak drugi pobił moje wszelkie rekordy. Dwie zarwane nocki, warto było!
Piękne ujęcia, zabawa światłem i perspektywą. Momenty z ujęciami grupowymi gdy wszyscy łączą się w jednego konkretnego bohatera to jak dla mnie mistrzostwo.
To co mnie urzekło od początku - odważne wstąpienie na tematy tabu, poruszanie problemów homofobii, rasizmu, korupcji, biedy. Nie dość, że samo oglądanie jest przyjemnością to przy okazji można wynieść morał. Lepsze to niż na zasadzie oglądnij - zapomnij, przynajmniej jak dla mnie.
Oprócz tego kilka odniesień do pierwszego sezonu, które aż łapią za serducho (soundtrack znowu bardzo on point!).
Otwarta psychologia postaci, bardzo charyzmatyczni i dynamiczni bohaterowie i aktorsto na świetnym poziomie.
Oprócz wciąż niebanalne pomysły na rozwiązaia odcinków i te cliffhangery...
I jak tu czekać na 3 sezon? :'(
Na pewno 2 sezon nie był lepszy od pierwszego, nie wbijał tak w fotel, nie było już efektu świeżości i zaskoczenia. Jednak pierwsze odcinki 1 sezonu to było odkrywanie, to była podróż w nieznane. Teraz już wiemy co to są sensejci i wiemy z czym to się je. W pierwszym sezonie mimo wszystko wkraczaliśmy w ten świat z beztroską niewiedzą, dzięki temu każda scena trzymała w napięciu.
Teraz mamy siłę inercji, rozwijanie wątków, czasem przeciąganie ich na siłę. No i nie zawsze dobrze zmontowano materiał, przez to są jakby luki w scenariuszu. Finałowy odcinek też nagle przyspieszył, burząc tempo wcześniejszych sekwencji. Nagle ta gromada, ni stąd ni zowąd odnajduje nie tylko demonicznego profesorka, ale także Jonasa. Chyba przez 9 i pół odcinka była to kluczowa kwestia, aż nagle po porwaniu Wolfganga odnalezienie tych osób stało się banalnie proste i odbyło się w ciągu 10 serialowych minut. Coś się jednak proporcje w kompozycji zaburzyły zaś w scenariuszu zabrakło słowa wyjaśnienia.
Oczywiście życzę sobie 3 sezonu, ale takiej historii nie można przeciągać w nieskończoność. Nie może z tego wyjść kolejna telenowela. Poza tym produkowanie sezonu raz na dwa lata jest trochę nie hallo. Między pierwszym a trzecim sezonem (w takim tempie) będzie aż 4 lata różnicy. Ewentualny 4 sezon pojawi się w roku 2021, 6 lat po otwarciu. Trochę słabo.
Dopiero po ochłonięciu, zaczęła przychodzić mi na myśl jedna rzecz; otóż nie do końca rozumiem w jakim celu Jonas powiedział Sensejom, gdzie jest dokładnie to Laboratorium i Whisper, jeżeli chwile potem chciał ich powstrzymać dzwoniąc do organizacji? Ktoś może mi to wytłumaczyć? Bo najwyraźniej coś mi umknęło.
Jeżeli chodzi o okres oczekiwania na kolejne sezony Sense8 to także się zgodzę że te przerwy są "nieco" za długie.Wiadomo że trzeba brać pod uwagę fakt że zdjęcia są realizowane w różnych rejonach świata, co pewnie wydłuża nieco okres produkcji, ale powinni wziąć przykład z Gry o Tron i maksymalnie po roku wypuszczać kolejny sezon.
A wiadomo że jak Netflix chce to potrafi :P Przykładem może być (moim zdaniem nieco przereklamowe) "13 powodów" ,które ledwo się zakończyło, a Netflix już działa intensywnie w kierunku kolejnego sezonu.
wydaje mi się, ze whisper to mniejsza rybka
a jonas chce upolować coś grubego
jednak kto jest tu zły, a kto dobry... ciężko powiedzieć
PS: Lili dała cynk na wolfganga..?
kiedy jej gromada usłyszała o whisperze, kazali jej spadać...
To nie Jonas powiedzial raczej o tym wszystkim. Wydaje mi sie, ze w gre weszli rowniez inni sense8. ale jak ktos wyzej pisal wysoce prawdopodobne jest zastosowanie retrospekcji.
Sam sezon gruby, a jedyny minus to, ze jest za krotki ;-)
Jonas nie przekazał im informacji, gdzie jest Whispers. Oni już od jakiego czasu wiedzieli, gdzie BPO ma placówkę w Londynie, bo wykradli Whispersowi jego przepustki z sejfu - na nich musiały być adresy. Jonas chciał im przeszkodzić, bo podejrzewał Whispersa, że go zabiją, a parę odcinków wcześniej mówił, że jego życie zależy od życia Whispersa.
Drugi sezon bije na głowę pierwszy.Od początku do końca trzyma bardzo wysoki poziom, a sama końcówka z Wolfim, Jonasem (ty uju jeden!) i Whispersem wbija w fotel.Czy tylko ja jestem rozczarowany, że napisy końcowe pojawiły się w takim momencie?Bylem takim podkradany rozwojem sytuacji i tu nagle finito ;( Nie wiem skąd jak wezmę tyle cierpliwości na czekania do premiery trzeciego sezonu jak to potrwa przynajmniej półtora roku........
Jeśli miałbym wybrać najlepszy wątek spośród możliwych to musiałbym wybrać dwa:
1. Kenijski Van Damn
2. Lito podbijający Hollywood
Wątek Sun mnie troszkę rozczarował, bo to nie miało tak być.Tyle gadania o zemście i nagle co?Przypomniala sobie o miłości do brata czy co to miało byc?
Na koniec trzy słówka o ocenie.Po pierwszym sezonie oceniłem Sense8 na ósemkę, ale z racji tego,ze drugi sezon jest dużo lepszy to podnoszę ocenie do zasłużonej dziewiątki ;)
PS Netflix potrafi porządnie nakręcić człowieka.Początek miesiąca i takie coś, a prawdziwa petarda (oby) zostawiona na sam koniec maja :D
Jak Sun jeszcze była z tymi więźniarkami, to jedna z nich powiedziała, że Sun ma dobre serce i żeby nic nie robiła co jest niezgodne z jej sercem. Po tym od razu było widać, że go nie zabije. Ciekawe jak pociągną ten wątek, bo skoro ona teraz jest w Londynie, to wróci do Korei?
Pamiętam jak więźniarka to mówiła, ale mimo wszystko jestem rozczarowany.Myślałem, że skoro Sun ma takie jaja to gnoja zabije, albo przynajmniej udupi tak, żeby ten z pierdla do końca życia nie wyszedł.A tu takie coś ;(
Co do tego czy wróci do siebie, to jak dla mnie wróci na 100%, ale możliwe, że ten powrót trochę potrwa.W Seulu ma już swojego przyjaciela policjanta i wg mnie on będzie miał duże wpływ na załatwienia braciszka
Według mnie też 2 sezon jest o wiele lepszy przez więcej akcji i przez mniejszą ilość scen niepotrzebnych np. seksu. Choć ta grzeczność jest aż nazbyt przesadna po sezonie 1.
Mam 2 pytania:
1. wygląda na to, że chyba każda gromada je te tabletki i jest to powszechnie znane, ale nasi bohaterowie wcześniej o nich nie słyszeli, a inni senseici nie chcą im ich dać. Czy to przez to, że nasza grupa ma powiązania z Whispersem? I dlatego 'nikt' im nie ufa?
2. Jak rodzą się takie gromady? Było mówione, że matką ich jest Angelika. Ale jak to się stało?
1. Wydaje mi się, że Whisper i jego przyjaciele zrobili tej grupie tego typu antyreklamę.Do tego dochodzi ta Italianka, która jak widać nie należy do osób z którymi można się bratać
2.W pierwszym sezonie Jonas mówił, że wszyscy z tej gromady urodzili się dokładnie w tym samym czasie (w tej samej sekundzie jak jakieś superbliźniaki).Idąc tym tokiem myślenia dochodzę do tego, że przy tego typu sytuacjach DNA takiej ósemki ma zakodowane odgórnie, że będzie się różniło od reszty sapiens, a Angelika to wszystko była w stanie wyczuć :D
Witam, mam pytanko do kogoś kto obejrzał cały drugi sezon.
Chodzi mi o końcówkę odcinka 6 oraz początek odcinka 7. Za bardzo nie mogę zrozumieć tej sytuacji.
Riley w odcinku 6 otrzymuje adres zamieszkania Whispersa. I nagle jest pokazana scena, że Will w raz z całą gromadą znajdują się pod jego domem. W odcinku 7, z kolei wchodzą do jego domu i zabierają pewne dokumenty.
Jak to jest możliwe, skoro Will przebywa cały czas w mieszkaniu i nigdzie nie wychodzi ?? Wiem, że Whispers go widział, więc w jakiś sposób może się pokazać tam gdzie on,, no ale fizycznie nie może niczego zabrać czy coś (tym bardziej, że są obaj na tych tabletkach)
Ja za to powiem co mi się baaaaaardzo nie podobało: zmiana aktora grającego Capheusa. Niby pierdoła porównując do całości, ale ta pierdoła psuła mi cały odbiór serialu. Wcześniejszy Capheus był wyrazistą postacią, wręcz tryskał energią i radością (już nawet z mimiki twarzy) a ten aktor nie potrafił zagrać tego w taki sposób, przez co w odbiorze był dla mnie nieautentyczny z pierwowzorem i nijaki. Było to dla mnie sporym problemem, biorąc pod uwagę, że jedną z głównych zalet serialu są charakterystyczne, wyraziste postacie. Sumując: Capheus spierd mi cały 2 sezon.
A ja mam mieszane uczucia odnośnie 2. sezonu. Pierwszy sezon był bardziej, jakby to powiedzieć... sensualny i spójny. Drugi zapchany akcją, pełen błędów logicznych i tak jakby, robiony na szybko. W sferze artystycznej, nadal było świetnie, ale jakby czegoś brakowało. Wkurzył mnie fakt, że mimo obecności wszystkich członków w danym miejscu, nie potrafili zobaczyć np. śmierci Croowa, gdzie każdy z członków powinien wyczuć nadciągające niebezpieczeństwo. Było jeszcze kilka innych niuansów, jak wspomniana podmiana aktora grającego Capha, ale mimo wszystko czekam na 3. sezon/film.