Daredevil - facet, który wyczuje zawał u myszy dwie ulice dalej, a po zapachu Twojego pierda będzie w stanie podać nazwę przyprawy użytej do wczorajszych mielonych wraz z numerem partii, datą przydatności do spożycia, a może nawet i z nazwiskiem dziecka z kraju trzeciego świata, które tą przyprawę zbierało, podczas okładania po pysku ruskiego zostaje zaskoczony przez radiowozy policjantów, którzy z pewnością kursów na ninja nie kończyli.. Gdzie sens i logika?