Takie niestety jest motto tego epizodu. Na szczęście komputerowe nerdy poprawiły po tym "wszechwiedzącym" i "wszechmocnym" partaczu i można w nieskończoność siedzieć w wymyślonym miasteczku, gdzie próbuje się - na przykład - poderwać laski z wyższej półki - czym zajmuje się nieszczęśnik z salonu gier ( w dwóch nieprzypadkowych scenach ).