Dwóch jeszcze się trzyma, a tylko jeden z żadnarmów nie dożył 70-tki - także nie jest źle :)

Nie tylko Żandarm... Zagrał we wszystkich 6 częściach, ale oprócz tego:
- zezowaty Niemiec w "Wielkiej Włóczędze",
- podlizujący się kelner w "Słynnej restauracji"
- Celnik w "Gamoniu"
- służący w "Skąpcu"
- słowak w "Pięknej amerykance"

Był wielkim przyjacielem de Funesa i jego żony, bał się z nim grać, obawiał się, że przy prześwietnym de Funesie nie będzie śmieszny.... Oczywiście jego obawy nie były słuszne....

Szkoda, że już go niema no i że jego śmierć odbyła się bez echa, jakby niczego dobrego nie zagrał...

Komendant żyje:))))) Galabru to chyba chce wszystkich razem wziętych podwładnych przeżyć...oby!!!