Można się spierać, moim zdaniem jest OK. Jak wino - nie wypada bombonić, tylko smakować.
Gdybyś widział np. "Pewnego razu na dzikim zachodzie".... Tam to dopiero "rośnie trawa", dłużyzny jak w kolejce na wyciąg w Białce.
Pardon, widziała*
Wobec Twojej oceny tempa ZKDW, to odradzam - 2h 45min...
IMO ślamazarny przerost formy nad treścią podlany lekkim nonsensem ;D.
Odradzasz film bo trwa niemal trzy godziny? No tak, teraz przeciętny oglądacz filmów tyle nie wytrzyma, wszak film ma trwać góra 90 minut i ma mieć szybką akcję rodem z tandetnych teledysków popowych pseudogwiazdek.
Oj, wrzuć Pan na luz... Odradzam nie dlatego, że tyle trwa, ale wobec oceny użytkowniczki tempa ZKDW. Proszę czytać wątek, a nie wycinkowo jedną wypowiedź.
Przeczytałem cały wątek i tak to odebrałem, iż nie powinna ona oglądać filmu, który trwa niemal 3 godziny. Ale ok, mniejsza o to. Fakt faktem, iż dla przeciętnego widza, zazwyczaj taki długie filmy odstraszają.
Napisałem o przeroście formy nad treścią (IMO), który wpływa na odbiór tak długiego obrazu.
Zgadzam się, że niedzielny widz niekoniecznie ma prawie 3h na film, gdzie dominują charakterystyczne 5-6 sekundowe ujęcia.
Mnie najbardziej urzekł obraz świata. Nie jest cukierkowy, jak w produkcjach USA. Leone pokazał brud, biedę, przestępczość, zdradę, syf, rozpadające się budynki i wszechobecną rządzę pieniądza. To nie biblijna Ameryka jak chcieliby obecni Amerykanie. Ich kraj powstał na grabieży, złodziejstwie, zdradzie i oszustwie. Oczywiście także na ogromnej pracy ludzkiej i samozaparciu. Jednak nie każdy mógł korzystać z owoców swojej pracy. Ludzie byli dymani przez bandy, szajki, rządy itd. To właśnie jest pokazane, ta ciemna strona Ameryki i brutalna siła sześciostrzałowca. Zauważ, że nie ma pokazanej masakry czerwonoskórych i czarnoskórych. Aż tak odważny nie był.