Co za historia. Piękna historia o miłości. Nie tylko do swoich dzieci, ale innych, dobrych ludzi. Cudna matka: mądra, niekonwencjonalna, wrażliwa. Ci chłopcy grają po prostu mistrzowsko w każdym filmie. Scenariusz genialny: to udawanie zdobywcy bieguna, jak się mały obraził, te rytuały wieczorne - pełne polotu. I ta nieobojętność na innych. Cudna.
Zapytaj matki po stracie dziecka, czy - gdyby mogła cofnąć czas - zrezygnowałaby z urodzenia tego dziecka. Albo, czy wolałaby urodzić zdrowe dziecko lecz nie to, z którym przeżyła kilka-kilkanaście lat.
Suma dobrych wspomnień zawsze zwycięży z bólem straty. Historia Susan ma tragiczny aspekt ale i tak jest "piękna i cudna".