Nie będzie o to trudno, szczególnie jeżeli fabuła nie będzie opierała się na tym szablonie "jedź do przodu, skręć w lewo, jedź dalej, zatrzymaj się, wydzieraj się wniebogłosy że tu NIC NIE MA, zawróć, zabij głównego bossa, happy-end"
według mnie będzie trudno :) poprzeczka stoi wysoko ale reżyser ten sam więc jest nadzieja :)
Takie samo mam zastrzeżenie do zainscenizowania scen akcji. Nie chciałbym powtórki z montażu MTV i wolałbym się dowiedzieć, czy Miller potrafi zaprezentować inny sposób w jaki można ogarnąć rozpier*ol.
wątpię aby reżyser nagle powrócił do stylu w jakim nakręcony został klasyczny Mad Max 2, albo 3. Pewnie też będzie mnóstwo dziwadeł, babochłopów i punków, i żenującej pracy kamery.