Ma morał dobry, pod koniec to sie zryczałam jak głupia ;P Fantastyczny film moim zdaniem :)
Najgorsze jest to, że mi łzy lecą na końcu filmu ilekroć go oglądam.
Nawet jak sobie wmawiam, że już znam tą scenę (jak i film) na pamięć, to jakoś nie potrafię przejść obok tej sceny ze szpitalem obojętnie.
Jedyny film, na którym się rozklejam.
No może jeszcze "Jestem legendą" - scena z psem.