Uwielbiam tego gościa! Jest tak magnetyzujący i intrygujący, że od razu przykuwa uwagę. Nieważne czy pojawi się jako postać epizodyczna, czy pierwszoplanowa, zwykle "kradnie" zainteresowanie widzów swoim kolegom, staje się centralnym elementem filmu. Tak było np. w "Zabójczym widoku", gdzie zdetronizował Rogera...