George Miller (
"Mad Max: Na drodze gniewu") zaprzeczył pogłoskom, jakoby miał wyreżyserować sequel
"Człowieka ze stali".
Informacje o angażu
Millera pojawiły się w sierpniu. Już wtedy reżyser zapewniał jednak, że jego kolejny film będzie małą produkcją bez efektów specjalnych i z niewielką ilością kaskaderów.
Przypomnijmy: w 2008 roku
Miller miał wyreżyserować komiksowe widowisko
"Justice League Mortal". Budżet ustalono na 220 milionów dolarów, a w obsadzie znaleźli się m.in.
Armie Hammer jako Batman,
D.J. Cotrona w roli Supermana i
Megan Gale jako Wonder Woman. Zdjęcia miały powstać w Australii, gdzie ekipie z Hollywood obiecano 40-procentowy zwrot podatku. Niestety, w ostatniej chwili tamtejszy rząd ogłosił zmiany w prawie. Realizacja filmu stała się wówczas zbyt ryzykowna pod względem finansowym. Podjęto więc decyzję o wstrzymaniu produkcji. Zawiedziony Miller zajął się realizacją
"Mad Max: Na drodze gniewu". Ostatecznie film o Batmanie, Supermanie i Wonder Woman nakręcił
Zack Snyder. Nosi on tytuł
"Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" i trafi do kin w marcu 2016 roku.
Zamykający filmografię
Millera nowy
"Mad Max" był jednym z najwyżej ocenianych przez krytyków filmów tego roku.